Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2018, 21:37   #230
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Izbylut, Antix:
[jesteście nadal w centralnym pomieszczeniu]
Odgłosy znajdujących się powyżej was goblinów całkowicie ustały. Nie rzucali kamieniami i w ogóle wydawało się jakby tam na górze wszyscy byli martwi... albo planowali coś naprawdę paskudnego. Tym czasem wy przeszliście pod ścianę i tam zbadaliście stojące na niewielkich pedestałach. W tym przypadku pedestały były wczepionę w podłogę (nie dało się ich przesunąć, ani przewrócić), a urny przypięte są na metalowe klamry (otwór na górze urn jest zatkany zakrętką z niewielkim uchwytem na czubku - wielkości takiej, że Izbylut co najwyżej mógłby tam włożyć palec w tenże uchwyt). Antix dość szybko rozpoznała rytualne urny, w których wiele goblinich plemion ukrywa święte wydzieliny ciał zasłużonych goblinów.

San, Haxtes, Glastenen:
Glastenowi udało się przeskoczyć nad krwią zabitego goblina, Haxtes ubrudził sobie obuwie przechodząc po kałuży, a San w ogóle umemłał sobie dłonie, portki i buty zajmując się przenoszeniem brudnych od krwi zwłok. Jak się okazało nie miało to żadnego znaczenia (przynajmniej jak na razie), bo cała trójka bez problemów dotarła do wcześniej opisanych, zamkniętych drzwi. Glastenen zaczął przy nich coś majstrować - no w sumie to otwierał po prostu klamką, bardzo delikatnie. Po drugiej stronie drzwi okazała się kompletna ciemność. Niczego tam nie było widać! Źródło światła do tej pory trzymane przez Glastenena zupełnie nie rozwiało, najwyraźniej nadnaturalnej ciemności. Właściwie to przypominała bardziej czarny, niczym sadza, dym, ale wasze nozdrza niczego nadnaturalnego nie czuły (no może z wyjątkiem fetory gobliniego truchła jakimi przesiąkły dłonie Sana, co ciekawe sam trup tak nie śmierdział). Jednocześnie ustały wszystkie dźwięki z wyjątkiem tych generowanych przez trójkę śmiałków... oraz ewentualnie głośne dźwięki Antix i Izbyluta. Wszystko inne ucichło jak gdyby cała wieża zasnęła.
 
Anonim jest offline