Wspomnienie z WH2ed
Drużyna opuszcza świątynie Sigmara w Middenheim w którym doszło do zamieszek religijnych ( Popioły Middenheim). Mimo użycia tajnego wyjścia są zauważeni przez kilku pijanych oprychów i żebraków. Ruszają za drużyna by wymierzyć "sprawiedliwość dziejową" w iście kibolski sposób. Drużyna jednak odkrywa ten niecny plan i zaczaja się na pijaków. Po błyskawicznym ataku w jednym z zaułków (2 Żebraków zwiało nietkniętych, 3 zbirów padło po jednym ataku. Dwie Furie Ulryka! i Uśpienie), jedyny przytomny zbir prowadzi taką oto rozmowę z miejscowym członkiem drużyny.
- Aleh o co chodzi
[...] chodzi?
I tutaj wtrąca się dziewczyna ( nowinka w RPG) grająca krasnoludzkim gladiatorem
-
[...] [...] [...]!
Zbieraliśmy się dobre kilka minut po takim dictum
P.S
Rozmówca otrzymał na koniec rozmowy pchnięcie w oko a drugi ze zbirów miał poderżnięte gardło. ( Gracz chce wyjść na bezdusznego bo w tej sesji zabił już nie tak niewinnego karczmarza). O trzecim najwyraźniej zapomnieli bo do dalszego rozlewu krwi nie doszło.
Wygwiazdkowane wulgaryzmy pozostają nadal wulgaryzmami - patrz: pkt 5 regulaminu. Pozdrawiam! corax