18-01-2018, 02:20
|
#132 |
| Snit'git nie należał do tych goblinów, które interesowały Smostroka. Pamiętał, jak jeszcze z szamanem, kombinowali coś przeciwko Gnorixowi, ale nic z tego nie wyszło, bo mieli za małe poparcie. Może właśnie przez niechęć do wbijania noża w plecy, Smostrok ocalił życie Okrutniaka? Sam zainteresowany nie dowie się pewnie nigdy.
Niemniej, trzeba było pomóc „ziomkowi”, zanim został rozszarpany przez wilki, bo jeden goblin więcej w szeregu to jedna na ileś tam mniej szans, że Smostrok padnie. Gdyby Snit'git miał głowę na karku, to by się schował za tarczą i czekał z nadzieją, że stwory stracą zainteresowanie lub ktoś je ubije, tak przynajmniej sądził łucznik.
Goblin rozpoczął ostrzał kierowany w wilki. Nie strzelał jednak, gdy były za blisko, bo strzelanie w takim wypadku to trochę tak, jakby chciał trafić do Snit'gita.
Ostatnio edytowane przez Avdima : 18-01-2018 o 02:25.
|
| |