Nozudg miał i n f o r m a c j ę. Był przydatny! Przeżyje! Spiął snotlingowe nóżki i pobiegł do Gnorixa. Na bezpieczną odległość przynajmniej - żeby nikt go nie zaatakował i żeby wielki ork nie wyładował na nim złości.
- Okrutniak! Szefo! Te duże, duże łasuchy i te gupie, gupie co plują bólem ido! Kupa goblinów! Biegnem do duży szefo klan!
I pobiegł ostrzec klan przed zbliżającym się niebezpieczeństwem.