Banda z klanu Złamanego Kła ukryła się w krzakach. Snit'git był zadowolony, że nie będą przyjmować ataku na siebie. Lepiej samemu atakować niż być atakowanym.
- Ty wódz mieć dobry plan. Ty być wielki Wódz i poprowadzić nie raz do wielkich walk.- Podlizywał sie Snit'git, ale gdy wróg sie pojawił zamilkł i czekał na znak.
Gdy para orków rzuciła się do walki Snit'git nie czekał i ruszył za nimi. Niestety przyczepiony do pleców sztandar zaczepił się i gałęzie i goblin wywinął orła. Wstał szybko uważając by znowu nie zaplątać się i wyszedł z krzaków szukając wroga.
Snit'git prawie zamarł z przerażenia jak zobaczył wielkiego Gnorixa pod wielkim wilkiem. Szybko się jednak opanował i z krzykiem rzucił się na wstającego goblina.
- Zdechniesz snotligowy bobku!- i machną mieczem by wytoczyć krew z goblińskiego ścierwa, które atakował jego rodaków. Ten zielony jednak był szybszy i chyba ostrzeżony krzykiem uskoczył i wyminął zaskoczonego wojownika nocnych goblinów.
- Ty sqiugowy odchodzie!- warknął Snit'git i już chciał wskoczyć na plecy uciekającego gdy świstnęła strzała posłana z krzaków gdzie niedawno schowali się jego klanbracia. Uciekający padł ze strzałą w plecach i zdawało się, że raczej nie wstanie.
Niestety Snit'gitowi nie było dane sprawdzić bo usłyszał za sobą zagrożenie i gdy szybko się odwrócił zobaczył pędzące na niego dwa wilki z goblinami na grzbietach.
- Whaaaaa!!!- Krzyknął przerażony Snit'git i gdy wróg był tuż pochylił się by włócznio/sztandar wystawał przed niego i by atakujący nadział się na niego.
Goblin chciał usadzić w ten sposób jednego z wrogów i uskakują w drugą stronę przed atakiem drugiego osłaniając się tarczą. Jeśli pierwszy wilk utknie to Snit'git dopadnie do niego i pod osłoną tarczy będzie chciał zarąbać jeźdźca i/lub wilka ustawiając się tak by między Snit'gitem a drugim przeciwnikiem był powstrzymany wilk i jeździec. Jeśli się to nie uda to zamierzał odskoczyć w bok by oba wilki mieć po jednej stronie i zasłonić się tarczą i ciąć mieczem po wrogu i albo jeśli zostanie sam na sam z jednym wrogiem stawić mu czoła lub ujść pod osłonę orków.