Kugelschreiber nie życzył sobie pomocy (ani asysty) podczas swoich eksperymentów, z czego Axel był całkiem zadowolony. Gdyby zaś genialny wynalazca zapragnął towarzystwa podczas testowania wehikułu w warunkach praktycznych, to Axel stanąłby w kolejce jako ostatni.
A może lepiej by było, gdyby ktoś pilnował mistrza? A nuż eksperymentu nic by nie zakłóciło, bo wyglądało na to, że nie bandyci, a ktoś znany Kugelschreiberowi był powodem alarmu.
A może nie znajomy, tylko ktoś, kto usiłował wykraść tajemnice geniusza?
- Łapać go żywcem, czy może być martwy? - spytał Axel, ruszając w pościg za zbiegiem.