19-01-2018, 23:07
|
#139 |
| Urzog wyprowadzał potężne ciosy siekaczem w kierunku gobliniego włócznika i każdego ciosu ten przeklęty pokurcz uniknął, dodatkowo kolejny raz zranił czarnego orka w dłoń.
Urzogowi coraz ciężej było wymachiwać wielkim siekaczem, dodatkowo ta poraniona dłoń niczego nie ułatwiała, coraz bardziej zdyszany i wkurwiony Urzog wyprowadził kolejny zamaszysty cios, lecz przez zranioną dłoń nie był w stanie wytracić impetu wielkiego siekacza, co w połączeniu z kamieniami usuwającymi się spod nóg spowodowało że stracił równowagę i upadł przygniatając swój siekacz samym sobą.
Goblin nie miał zamiaru zmarnować takiej szansy i błyskawicznie wyprowadził pchnięcie włóczni, które jednak nie dosięgło Urzoga gdyż w łeb goblina aż po same lotki wbiła się strzała.
- Gork i Mork jaja se ze mnie robią chyba! - Krzyknął czarny ork gdy już wstał na równe nogi
- Łaaa! - Wrzasnął rozbijając siekaczem głowę goblina na krwawą miazgę, chciał na czymś wyładować swoją złość a pokrak mimo że martwy był ciągle w jednym kawałku.
Walka wokoło ucichła lecz w miarę jak się uspokajał dochodziło do niego o czym wrzeszczał uciekający snotling, może nie był najbystrzejszy ale trupy swoich i wielka banda tak blisko obozu oznaczały tylko jedno... WOJNA
- Gnorix, trza wracać do klanu albo nas wybijo! - Rzucił w stronę drugiego czarnego orka, uświadamiając sobie w jakiej sytuacji się znaleźli, byli tu dokładnie na trasie wielkiej bandy wojennej zmierzającej dokładnie w stronę ich klanu.
- A wy... - Odezwał się do gobasów patrząc na nich - ...zbierać co się nawinie, szabrować mi te trupy, nic nie zostawić co by wróg nic nie dostał w łapska przed bitwą! - Rozkazał samemu podnosząc włócznię i tarczę zabitego goblina. |
| |