Walter otworzył oczy. Dzisiejszy sen był najlepszym zdarzeniem jakie spotkało go w ciągu ostatnich dni... Najchętniej zdrzemnął by się jeszcze kilka godzin. Ale miasto było oblężone. Nie mógł pozwolić sobie na takie luksusy. Szybko się ogarnął i wyszedł na zewnątrz. Postanowił ruszyć do fortu.
Po przybyciu okazało się, że w forcie panuje totalny bałagan. Co prawda młyn, z którego wrogowie ostrzeliwali przejście, został spalony ale przy okazji zapalił się fort. -Co tutaj się kurwa dzieje?- krzyknął zdziwiony Walter. Nie czekając na odpowiedź złapał za wiadro i zaczął pomagać w gaszeniu pożaru. Po pokonaniu żywiołu objął dowództwo nad fortem. |