Parasol – rzecz pospolita, jak mydlana bańka,
Rzecz, która słonecznego nie lubi poranka.
Rzecz, dla której chmurność, ulewa i słota
Są jak słodka piosenka lub dłoni pieszczota.
Parasol, niczym wampir, w którym chrapka wzbiera
Na deszcz z lubością czarne poły swoje rozpościera
I staje się schronieniem cenionym i miłym…
Dopóki go w autobusie znów nie zapomnimy.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |