Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2018, 23:10   #232
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Fortenhaf – dzień czwarty, noc, cdn.


Otto wraz z Oskarem, Erichem i Lennartem kierowali się w stronę świątyni Ulryka. Spodziewali się zastać straże, tych jednak nie było. Bohaterowie nie zdawali sobie sprawy, że Herbert Dröge część strażników przydzielił do pomocy Roelowi, a pozostałych odesłał do gaszenia pożaru. Pożaru, który bez stanowczej i szybkiej reakcji mógł przynieść olbrzymie straty i spowodować całkowity upadek Fortenhaf.
Mężczyźni nie zatrzymywani wtargnęli więc do miejsca kultu. Kapłan Pana Zimy oczekiwał na akolitę Pana Snów, dlatego też nie spał tej nocy. Na jego twarzy widoczne było zmęczenie i zaskoczenie, jednak odruchowo zasłonił oczy od nagłego rozbłysku jaki powstał tuż przed nim. Osłabieni chorobą protagoniści rzucili się do przodu. W świątyni zapanował nagle straszliwy chłód. Dröge emanował przeraźliwym zimnem, a Otto wyczuł zawirowania eteru, nie była to magia jaką znał i praktykował.
Kapłan nie zamierzał się poddać, nie marnował sił na zbędną gadaninę czy oskarżenia. Pewny swych przekonań uderzył wprost na maga, trafiając go w głowę. We włosach maga pojawiła się krew. Biały mag starał się uśpić przeciwnika. Niestety nie złamał on siły woli Herberta. Pozostali nie próżnowali, osaczyli sługę boga bitwy i nie dali mu żadnych szans. Herbert Dröge padł na ziemie ogłuszony.
Walka była krótka, jednak co bardziej chorzy bohaterowie dyszeli i charczeli straszliwie, na czole pojawiły się krople potu, a na twarzach wystąpił silny rumień. Osiągnęli jednak swój cel. Droga do dziadygi stała otworem.




Tymczasem do przytułku prowadzonego przez Ernę pośpieszył Roel Frietz w towarzystwie trzech strażników. Mężczyźni coraz mniej rozumieli z wywodu akolity. Od kapłana mieli prosty przykaz. Pomóc słudze Morra pochwycić heretyka odpowiedzialnego za zarazę i wrócić. Choć żaden tego nie powiedział głośno, to obawiali się, że akolita nie wie kogo wskazać. Oznaczałoby to wielkie niezadowolenie ze strony srogiego Herberta. Mężczyźni pośpieszyli jednak za Roelem do przytułku.
Szczekanie psa zbudziło szczurołapa i zwróciło uwagę Erny. Próg przekroczył akolita wraz ze zbrojną świtą. Młoda kobieta pobladła, ze śladami łez na twarzy była cała rozdygotana. Na widok strażników zamarła, odwróciła się jeszcze do Sveina. Ten miał wrażenie, że na twarzy kobiety na chwilę zawitał życzliwy uśmiech. Służka bogini miłosierdzia spięła się, podbiegła do sługi pana snów i padła na kolana.
- Przyznaje się, przyznaje bracie Roelu. To ja sprowadziłam zarazę na miasto, to moja winna, że ludzie w męczarniach odeszli do ogrodów Morra. – Załamana kobieta łkała i szlochała. Mówiła jednak względnie wyraźnie, nie był to bełkot osoby obłąkanej, czy szalonej.
- Ja sama rozkopałam grób na cmentarzu. To nie zwierzyna, to moja wina! Chciałam, ja źle zrobiłam, to nie miało tak wyjść. Chciałam, chciałam poznać wiedzę dlaczego umierali. Zbadać ich po śmierci, poznać przyczynę. Ja, ja sprowadziłam zagładę.
Towarzyszący Roelowi strażnicy zamarli, najstarszy z nich zrozumiał dlaczego akolita kluczył i mówił oględnie, wymijająco. Rozumiał, że ten bał się wskazać lubianą i szanowaną akolitkę. Zapewne bał się ich protestów, zapewnień, że to dobra kobieta.
- Kapłan Was wynagrodzi, brać ją!– Rzucił jeszcze do towarzyszy, choć nie musiał wydawać tego rozkazu. Ochotnicy to prości ludzie, przez ostatnie dni widzieli jak umierali ich bliscy. Błagali akolitke o pomoc, a ta im nie była w stanie pomóc. Teraz rozumieli dlaczego. Ona ich truła i sprowadziła zarazę. Rzucili się na Ernę, kopiąc ją powalili na ziemię. Wykręcili ręce, aż stawy kobiety głośno zaprotestowały. Mężczyźni byli wściekli. Stracili bliskich, cierpieli, a teraz w ich rękach była osoba za to odpowiedzialna.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline