Mój post wisi.
John decyduje - skoro wróciliśmy do początku korytarza, tam, gdzie była klatka schodowa - wykorzystać schody i dołączyć do Edvarda i jego chłopaków strzelających się z Niemcami. Zasymulowałem lekką "spinę" z Gabrielle o to, że John lekko wciął się w rolę dowódcy zespołu, więc ambitna i temperamentna Francuzka musiała mu przypomnieć, kto tu właściwie dowodzi, choć na razie nie sprzeciwiła się angielskiemu oficerowi.
Jakby co, net na kwaterze mam, wieczorami mogę odpisywać i udzielać się w komentach. |