Gdyby Lothar poświęcał więcej czasu sztuce znałby słowo opisujące ostatnie wydarzenia - surrealistyczne. A gdyby mniejszą wagę przykładał do manier, mógłby choć zapytać "Co do chuja?"
A tak stał oniemiały, gdy Pepik przyniósł pieniądze, a Kugelschreiber oddał je szantażystom, którzy ukłonili się i nic sobie nie robiąc z obecności świadków poszli jak gdyby nigdy nic z powrotem.
Po chwili otrząsnął się i ruszył za Axelem.
- Zaiste, bezczelni - zgodził się z nim - Jakby się nikogo w mieście nie bali. I wyglądali na takich co o walce trochę wiedzą - od razu się rozstawili tak by nie tworzyć łatwego celu. Byli strażnicy? Żołnierze? Czy po prostu wiedzą coś czym mogą szantażować Kugelschreibera i nie boją się, że ich zgłosi władzom? Warto byłoby sprawdzić kim są zanim dojdzie do walki, coś mi tu wyraźnie śmierdzi - zastanawiał się na głos.
- A w ogóle to lepiej nie idźmy taką kupą, bo w końcu nabiorą podejrzeń i zastawią na nas pułapkę. To oni są u siebie i znają to miasto, nie my.- dodał.