25-01-2018, 00:41
|
#150 |
| Obładowani zdartymi łachami i bronią z pokonanych goblinów całą bandą gramolili się w stronę jaskini, trzeba było coś zrobić czy to zasadzkę jak proponował Gnorix, czy może zwalić tym bydlakom głazy na łby przy czym upierał się Urzog.
Nie zaszli jednak daleko a dotarli do nich orkowie na dzikach,
- Dzie te orki z szarego wilka. CO? - warknał ork, zapewne przywódca grupy
Jeden z nich miał pod pachą snotlinga
- To wasze! - burknął i cisnął go Gnorixowi pod nogi.
- Lezie ich za nami cała kupa, czeba zasadzke przygotować - Urzog próbował coś zakomunikować orkom na dzikach lecz te jedynie spięły dziki i ruszyły w dół ścieżki.
Po chwili wrócili z nietęgimi minami,
- Ocipiałeś Okrutniak, tam nikgo ni ma! Ino truchła naszych na szlaku znaleźlimy - ryknął ork.
- Wielka wódz nie być zadowolon. - ciągnął ork. Wy iść z nami! Gnort was chcieć żywych!
- Dzie ty masz te zasrane oczy, wilców zajebanych nie widział jeden z drugim?! - Warknął na dowódcę dziczych hopaków Urzog,
- Jak ich kurna ni ma, a to skont mam? - Pokazał orkowi zakrwawioną tarczę z koślawie wymalowanym szarym wikiem,
- Jeszcze raz się gupio odezwiesz to ci gupi jenzor oberżne a ślepe łoczy wydubie, nawet szefu ci nie pomoże! - Wrzasnął na czarnego orka siedzącego na dziku patrząc mu prosto w przekrwione oczy.
Przez kilka długich sekund świdrował orka spojrzeniem, gdy nagle coś zapiszczało koło jego nogi,
- Ale gorzej niezadowolony szef będzie jak z szarego wilka klan nasz mordować. Wielki głos boga mówić, weszli północnym wejściem do jaskiń. Wielki głos boga może dobrze mówić!
- A skont ty wiedzieć że oni wleźli do tuneli? Gork z Morkiem ci gadać takie rzeczy? - Zaciekawił się słowami małego pokraka, nie wiedzieć czemu ale jego słowa brzmiały dla tempego orczego łba sensownie,
- Gnorix czeba coś zrobić, jeśli wleźli do północnych jaskiń to mamy drąga w dupie - Całkowicie zlewając pozostałych orków odezwał się do towarzysza
Ostatnio edytowane przez Ronin2210 : 25-01-2018 o 23:07.
|
| |