Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2007, 17:57   #465
kszyk
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
Miejsce było przyjemne,zaczęło się robić ciepło. Kord rzucił do Wajchy parę skrawków mięsa, z nieskończonego posiłku u grubej barmanki. Jako że Lena i Franek nie kwapili się do odpowiedzi zajęci wymoszczeniem sobie wyra , Kord wstał i rzucił za siebie.
- Zaraz wracam.
Zszedł piętro niżej i znalazł dwa kawały drewna - jeden dobry na pochodnię, drugi zeby ewentualnie coś ubić, czy popchnąc przymknięte drzwi. Kord rozejrzał sie po pomieszczeniu i zabrał to co wydało mu się potrzebne.
Dzisaj troch się obłowił. Niedawno stracił większośc ekwipunku, zresztą ledwo co przeżył. Muszę nadrobić straty. Miał pewien pomył. Może znajdzie na dole rower,a przy nim dynamo. Będzie swietna rosyjska latarka. Może też będzie troche starego żarcia.
Mężczyzna zszedł na próg piwnicy. Obwiązał szmatą dechę, polał trochę benzyny i zapalił. Powoli z kijem wyciągnietym przed siebie i pochodnią wszedł do piwnicy.
 

Ostatnio edytowane przez kszyk : 25-06-2007 o 18:39.
kszyk jest offline