Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2018, 21:52   #262
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Antix:
Sajlorix to goblińska nazwa własna polegająca na grze słów o podobnym brzmieniu. Niewiele osób wie, że w starogoblińskim języku (aktualnie używanym głównie do nadawania nazw goblinom) morze i pustynia to jedno słowo, które dopiero z biegiem wieków zostało zmodyfikowane o akcent (ale wciąż zapis pozostał). Sajlorix oznacza morską/pustynną pańskość.

Wszyscy:
Połączone działania Sana (ten otrzymał cios kamieniem Zdrowie minus 3, a omal nie otrzymał jeszcze dwóch takich obrażeń) i Antix doprowadziły do zsunięcia się Sajlorixa i złapania go przez Sana. Mniej więcej w tym samym momencie szklany pojemnik wypełniony łatwopalną cieczą spadł na drzwi trzymane przez Izbyluta. Drzwi i posadzka dookoła osób chroniących się pod tymi drzwiami zaczęła płonąć. Ogień na posadzkę nie jest na tyle duży, aby był groźny, ale drzwi to pewnie niedługo zjarają się (jakieś trzy tury, przy czym jeszcze przez dwie Izbylut może je trzymać nie odnosząc ran).

W tym całym zatrzymaniu nikt nie widział upadku jeszcze jednego goblina. Tak jak Sajlorix bardziej zsunął się i spadł i jedynie doznał niewielkich obrażeń tak ten drugi upadł i sobie łeb rozwalił. Upadek drugiego był dziełem Haxtesa i ślepego losu. Haxtes zobaczył typa z Koktajlem Xiuhtecuhtliego (xiuhoktajlem), ale koordynacja oko-ręka tym razem zawiodła. Kamień jednak uderzył w stojącego obok goblina i doprowadził do jego upadku i ostatecznej śmierci. Innymi słowy Haxtes zaliczył kolejną ofiarę swej niepohamowanej żądzy krwi.

Z góry usłyszeliście jakiś szum przesuwanego, ciężkiego przedmiotu. Ciężko jednak zlokalizować, z której strony pojawi się. Prawdopodobnie z balkonu na drugim piętrze znajdującego się na wprost od wejścia do tego pomieszczenia.

Sajlorix po upadku nie ucieka, chyba sobie skręcił albo złamał nogę.

 
Anonim jest offline