Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2018, 11:14   #43
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Decyzja o wznowieniu marszu zapadła niemal jednogłośnie. Jednych przerażał fakt tajemniczego odejścia gnijącego trupa inni to zwyczajnie ignorowali, lub się tym nie przejmowali uznając swoje problemy za ważniejsze.
-Nie przejmuj się złotko. Jeśli wróci to cię obronię- Kasandra zwróciła się dziarskim tonem do Jasmal, z którą najwyraźniej złapała jakiś kontakt. Kapłanka Umberlee puściła czarnowłosej oczko i wróciła do obozu.
-Mam nadzieję, że już tu nie wrócimy, a jutro będziemy kłaść się spać w łóżkach, a nie na piasku czy trawie…- zamyśliła się, a na jej twarzy pojawił się wyraz błogości i relaksu.
Edrix i Mokhrul dogasili ognisko i ukryli największe ślady swojej obecności tutaj. Lepiej było nie rzucać się w oczy póki nie dotrą do jakichkolwiek punktów cywilizacji.

Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami marsz odbywał się plażą, w północnym kierunku. Słońce wciąż piekło i grzało niemiłosiernie, ale najgorsze mieli już za sobą.
-Ktoś z was już kiedyś odwiedził ten archipelag?- zagaiła zmęczona marszem po piasku Kasandra.
-Byłem tu już kilka razy, choć nigdy daleko od osad.- odparł Boro. Majtek przetarł nadgarstkiem czoło. -Pływałem kilka razy z towarami w te rejony. Zawsze nas przestrzegano przed opuszczaniem miejskiej palisady. Mówiono o strasznych chorobach i wygnaniu, jeśli pojawią się chociażby najmniejsze symptomy. A ci, którzy mieszkają tu najdłużej opowiadali o mięsożernych roślinach, których pnącza wiją się milami w tutejszych lasach, oraz ogromnych jaszczurach, zamieszkujących podnóża gór…- skierował wzrok na południowy zachód, gdzie wysoko nad lasem królowały górskie szczyty.

-Najodważniejsi poszukiwacze skarbów trafili tutaj na kamienne budowle po wymarłej cywilizacji. Ale cholera wie ile w tym prawdy i jak niby żyli pośród mięsożernych roślin, oraz ogromnych jaszczurów.- wzruszył ramionami i już nic więcej nie powiedział.
Od wymarszu minęły dobre cztery godziny. Niebo powoli zaczynało robić się pomarańczowe, a słońce nieubłaganie zmierzało w kierunku horyzontu. Kompani zaczynali tracić nadzieje, że spędzą noc w bezpiecznym miejscu.
Niespodziewanie piaszczysta plaża ustąpiła grubym kamieniom i skałom, między którymi rosły gęsto palmy. To było jednak nic w porównaniu ze skałami wystającymi ponad powierzchnię morza. Ogromne, kilkunastometrowe bloki wyglądały jak pozostawione przez giganta, a może i jeszcze coś większego.
-Nie podoba mi się to miejsce…- syknął Boro. Nagle ich zmysł węchu zarejestrował dym, a konkretnie zapach ognia i pieczonej ryby.
-Czujecie? Czujecie to? Chyba dotarliśmy do jakiejś osady!- syknęła Kasandra przyspieszając kroku. Kobieta przedarła się przez gęste krzaki i stanęła jak wryta w glebę.

-Kryjcie się!- syknęła przez zaciśnięte zęby. -Piraci!- wyjaśniła prędko. Grupa dotarła do pięknej zatoki, otoczonej gęstą roślinnością i skałami. Dopiero z tego miejsca dostrzegli ukryty w oddali okręt z banderą trupiej czaszki.
Na brzegu stały cztery zacumowane łodzie, a właściciele tych łodzi najwyraźniej świetnie się bawili przy kilku ogromnych ogniskach. Towarzysze byli oddaleni od obozu piratów o kilkaset metrów, lecz z tego miejsca doskonale wszystko było widać. Trudno było zliczyć członków tej cholernej załogi, ale były ich conajmniej trzy tuziny.
-Patrzcie tam, dalej na wybrzeżu…- Boro wskazał palcem miejsce gdzie na drzewach dyndała trójka wisielców i z całą pewnością nie były to świeże ciała, a to oznaczało że to miejsce służyło bandzie piratów od dłuższego czasu.
-I co robimy?- majtek zwrócił się do Edrika, jak do najstarszego i najbardziej doświadczonego. Ominięcie obozu było możliwe, lecz trzeba było zagłębić się w leśną gęstwinę a to niosło swoje ryzyko.

 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline