Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2018, 21:43   #266
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Glastenen, Haxtes:
[któryś z was próbuje wskoczyć na linę, na której jeszcze przed chwilą był Sajlorix? Ona wciąż tam zwisa!]

Wszyscy:
Bez problemu wydostaliście się na zewnątrz. Izbylut drzwi pozostawił w przedsionku centralnej sali (a może w przedsionki z wyłamanymi, wielkimi drzwiami leżącymi na barykadzie? W każdym razie w tym trójkątnym pomieszczeniu). Przed wieżą nie ma nikogo - w tym nigdzie nie widać, ani nie słychać dzieci widzianych tu wcześniej przez Antix i Izbyluta. Nie widzicie również nikogo przy bramie - hen, hen daleko. Brama jest widoczna. Podobnie jak i wrak wozu przy samym wejściu do wieży tylko trochę na lewo (patrząc od wieży). Sajlorix przestał się wierzgać i tylko zwisa zrezygnowany.
- Nazywam się Sajlorix. Mam immunitet dyplomatyczny. Puszczajcie mnie!
 
Anonim jest offline