Jak dla mnie plan trochę komplikuje się przy tym, że Shaarel
musi być na miejscu. ([Wh40k: BC] Mroczne Legendy).
No i przy takim planie trzeba umieścić Shaarela w środku zgrupowania wroga - a potem pewnie jeszcze chciałby wyjść żywy.
Ładnie poproszony Beshan zorganizuje jedno i drugie, jakby heretek sam nie dał rady.
Właśnie uderzył mnie prosty fakt. To nasi ludzie. Nie pojawił się nikt nowy. Znamy ich. Wiemy kim są, kto jest oficerem a kto majtkiem. Jaki mają sprzęt.
Minus chaos wynikający z burdelu, ale to wciąż sporo informacji.
Konkret: kto może być tym technikiem o którym Ionaktch nadał komunikat?
Nie ma opcji ewakuacji statku(a przynajmniej o żadnej nie wiem). Jedyny prom który mamy(nie jestem pewien co się stało 3 eskadrami statków kosmicznych które mieliśmy, ale wyraźnie padło że jest 1 nadający się do tego zadania) może zabrać jedną osobę. Maks dwie. I poleci 9-12 miesięcy(Shareel mniej) w jedną stronę, a gdzie tam pozyskanie wsparcia, powrót i same naprawy.
To ewakuacja dla jednej osoby albo długotrwałe sprowadzenie pomocy dla wszystkich.
Jak dojdziemy tak daleko, to mam 2 inne propozycje rozwiązania problemu napraw, ale no. To pieśń przyszłości ;p