Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2018, 11:47   #65
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Kobieta zaczęła mocno ssać jego męskość, podczas gdy jej głowa poruszała się góra-dół. Wampir widział teraz jak kasztanowa czupryna narzeczonej, raz po raz przesłania widok na jej wypiętą pupę.
- Ach moja kochana, to jest przyje … - rzeczywiście było. Wampir powoli zaczynał oddawać się samej przyjemności, tymczasem biodra samodzielnie zaczęły wykonywać ruchy, niczym przy normalnym seksie. - Tak, jeszcze chwila, dojdę Charlieeee … - jęknął już, kiedy poczuł jakiś mocniejszy ruch językiem, bardzo pobudzający. Powoli odczuwał coraz mocniejsze podniecenie, coraz większe napięcie ogarniało jego męskość, zaś na dole trzona zbierało się coś mającego wystrzelić. Charlie wykonała jeszcze kilka ruchów, po czym wzięła go głęboko do ust. Wampir poczuł jak kobieta przełyka kolejne wystrzały, po czym ze smakiem wylizuje całą jego męskość. Gdy skończyła czuł, że mogliby znów kontynuować, ale czuł też też coś dziwnego. Lekkie zmęczenie. Charlie podniosła na niego wzrok.
- Smakowało… odrobinę inaczej.
- Hm, rzeczywiście. Jakby powiedzieć … jakby coś … - spojrzał na nią Nadwrażliwością oraz na siebie sprawdzając, czy coś porobiło się inaczej. Nie licząc podniecenia i odrobiny zaniepokojenia nie dostrzegł nic szczególnego. Może jego aura była odrobinę jaskrawsza, ale w sumie nie był pewny, gdyż dawno sam siebie nie obserwował. Charlie wydawała się taka jak zawsze, może teraz odrobinę bardziej zaniepokojona niż on. Wyglądało to nieco dziwnie, dlatego wytężył spojrzenie oglądając ją i siebie, natężył słuch, węch, smak, dotyk starając się dociec, cóż takiego jest nie tak, bowiem że jest nie tak podpowiadała mu nie tylko intuicja, ale też słowa Charlotty oraz własne odczucia. Przez chwilę wydawało mu się, że nic się nie zmieniło jednak wyczuł to. Swój zapach. Nie pamiętał kiedy ostatnio go czuł. Do tego leżące na nim ciało kobiety. Nie czuł po prostu jej ciepła, jej bliskości. Zazwyczaj jego zmysły wędrowały od razu do odczuwania jej pulsu, aromatu jej krwi. Teraz jednak czuł ją bardziej. W znajomy sposób, przypominający bardzo dawne czasy.
- Co się dzieje kochanie? - Charlotta przesunęła się po nim by móc spokojnie spojrzeć mu w twarz. Jej skóra wydawała się delikatniejsza niż zwykle, przyjemnie uginająca się na każdej nierówności.

Leciutko nakłuł swój palec kłem. Pytanie, czy rana się natychmiast zabliźniła. Bowiem wyglądało tak, jakby stał się trochę ponownie człowiekiem. Czy oznaczałoby to, że ktoś wywarł wpływ na jego umysł? Ranka zagoiła się szybko, ale wampirowi wydawało się, że odrobinę dłużej niż zwykle. Po nakłuciu nie pozostał ślad.
- Niedobrze, albo dobrze … kochanie, coś po prostu jest nie tak, cóż wcale nie zmienia to mojego pragnienia - szybko znalazł się nad nią - będziemy musieli później niestety przerwać oraz sprawdzić, czy dotyczy to jedynie mnie, czy także pozostałych wampirów. Czuję się trochę mniej wampirzo jakby - wyznał szczerze.
Charlie przyglądała się górującemu nad nią mężczyźnie.
- Wyglądasz całkiem normalnie. - Jej noga przesunęła się po udzie wampira, po czym oparła się na jego biodrze. - A jakie jest twoje pragnienie, najdroższy?
- Kochać cię do szczytu rozkoszy. Bowiem chociaż wyglądam całkiem normalnie, jednak coś jest nie tak. Chciałbym poprosić kogoś bardziej doświadczonego, żeby sprawdził mnie. Obawiam się wszelkich rzeczy nienormalnych, biorąc pod uwagę tego wiesz skrytego gdzieś wewnątrz miejskich przestrzeni magusa. Jednak póki co, pragnę ciebie - uniósł jej nogi rozchylając, odsłaniając kobiecy kwiat, który właśnie chciał odwiedzić swoim męskim oszczepem. Jakoż oszczep wbił się głęboko wywołując jęknięcie. Poczuł, że kąpiel którą zapewniła mu Charlie ją samą bardzo dobrze przygotowała. Nabrzmiałe, gorące płatki objęły jego męskość, podczas gdy z ust kobiety wydobył się słodki pomruk.
- Yhym… musimy się tobą zaopiekować. - Charlotta poruszyła biodrami, a wampir poczuł jak przyjemnie drażni przy tym tkwiące w niej ciało.
- Słusznie piękna moja, liczę jednak … mrrrr - właściwie nie wyjaśnił na co liczy, bowiem jego dalsza wypowiedź utonęła wewnątrz kociego pomruku. Poruszył się wewnątrz niej. Powoli przesuwając końcówkę swojego penisa wzdłuż karbek jej pochwy, wreszcie dotykając tylną ściankę. Pozostając okamgnienie, ażeby później wycofać się niemal wychodząc oraz ponownie zagłębiając. Uwielbiał to. Patrzeć na jej buzię, na jej piersi, które mocno falowały podczas każdego pchnięcia, na ten moment, kiedy intymności łączyły się. Przyspieszył trochę, jednak nie bardzo. Stanowczo nie chciał szybkiego dojścia. Bardziej planował celebrację oraz dbanie, by to co nadejdzie, uderzyło wręcz gigantycznie cudowna przyjemnością. Powoli pochylił się całując jej usta, przy czym jego biodra dalej wykonywały ruch. Chciał posiąść swoją ukochaną panią! Cudownie czuł się połączony wspólną więzią intymności. Poruszał się przemierzając czerwoną główką napiętą podnieceniem ciemne jaskinie kobiecości. Odczuwał skurcz jej mięśni, każdy ruch ciała, każde westchnienie, słowo wypowiedziane, pełne ekstazy. Przeciągał bardzo długo, odczuwając jednak, że energia wypełniająca ciało pełnym uczucia pragnieniem seksu przejmuje kontrolę uruchamiając szybsze ruchy męskich bioder. Charlotta objęła go za szyję całując gorąco. Jej rozpalone ciało entuzjastycznie reagowało na każdy atak wampira falami dreszczy. Kobieta na chwilę oderwała swoje usta od jego.
- Kochanie ja zaraz… - Jęknęła, a wampir poczuł jak jej ciało zacisnęło się na nim. Wywołała gwałtowny strzał. Zbierało się już wcześniej, jednak uścisk sprawił.
- Ach … tak - wyjęczał podobnie podniecony, jak Charlotta. Później kolejne strzały przeszły głębiny jej cudownej pochwy. Czuł się wręcz pijany podnieceniem oraz wspaniałą przyjemnością, która uderzyła siłą słodkiej czekolady. Widział jak kochanka odpływa pod nim z rozkoszy, starając się skupić na nim spojrzenie.
 
Aiko jest offline