WÄ…tek: Knurzysko [+18]
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2018, 14:21   #22
Szkuner
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Wszewład i Niestanka

Nawet Wszewład nie do końca pojął, kiedy i jak dziewczyna rozpłynęła się w leśnej gęstwinie. Wytężywszy wzrok, dojrzeć mógł tylko tajemniczy cień, który okrążał polanę, kierując się ku postaciom i rozświetlonej pochodniami kapliczce. Zwariowana kobieta!
Teraz działać należało jeszcze szybciej, odwrócić ich uwagę! Mężczyźnie udało się znaleźć upragniony kamyk, leżał on, piękny i ociosany, jakoby leśne duchy zesłały go wprost pod jego nogi. Wycelował i cisnął, a otoczak poleciał nad głowami zebranych.

Zaszumiało krzakami i jęk się rozległ, bo Niestanka dostała kamieniem po łbie - tak niefortunnie cisnął mąż kawałkiem skały! Zlękli się mężczyźni przy kaplicy, wojowie z włóczniami na sztorc postawionymi dobiegli do dziewczyny, wydarli oszołomioną z zarośli i rzucili wyrywającą się na środek polany.
- Trzymajże dziecko! - przerwał tajemnicze inkantacje klecha, zwracając się do kmiecia dzierżącego młot. - Coś ty za żmija, co?! - krzyknął do leżącej Niestanki - Przekłujże ją Stasiu, przekłuj, bo nas ścierwo wyda!
- A co jak to znak jakowyś? Duszek jakiś, poczynaniom naszym świętym animował? - rzekł nieprzekonany włócznik.
- Gówno tam! - krzyknął agresywny kapłan - Dejże dzidę, sam to zrobię, no dej!
- Nie czas to wielebny, moja to broń!
Wszewład ze zgrozą obserwował przekomarzających się mężczyzn.
Niestanka leżąc spostrzegła, że z rozdartego czoła cieknie krew. Doliczyła się również pięciu mężczyzn, dwóch szarpiących włócznię, trzeci ze strachem obserwujący okolicę, a dwóch kmieci przy kapliczce, gdzie jeden, rosły dość, z rozdziawioną gębą trzymał kwilącą dziecinę.

Jaksa

Niedługo kluczył przez zarośla, a już dojrzeć mógł zamieszanie. Słysząc, że przytłumione, obce krzyki zagłuszają jego kroki, pognał prędzej ku samej polanie. Przed sobą widzieć może ciemną sylwetką, co przykucając i klnąc pod nosem, przygląda się dziwnemu przedstawieniu. Bujna czupryna zdradza, że to Wszewład, nikt inny.
A tam, na polanie? Leży ktoś w niebieski strój przyodziany, a nad nim przepychające się postacie. Piorun by jasny trafił, Niestanka to?!
 
Szkuner jest offline