A propos zamieszek w porcie - jeśli kapralowi do jego płomiennej mowy i sprytnego planu przyda się PS, to poproszę
Przy rozmowie z sierżantem zda relację z tego, co udało mu się (lub nie) zorganizować.
Poza tym krąży między budową barykad, wieżą a garnizonem (głównie organizować posiłki i materiały dla inżynierów).
Aha - jak tylko się dowie, że 20 krasi obstawiło fort, a ludziska z łukami wycofali się, to polezie do sierżanta, żeby to zmienić. Fort padnie jako pierwszy. Ciężko opancerzone krasie będą miały problem, żeby szybko się wycofać, to samo w razie konieczności przeprawienia się pod płonącym pomostem (jeśli wróg ostrzela fort płonącymi strzałami, a pomost się zapali odcinając krasnoludów od miasta - pozostawienie ich tam na śmierć będzie pewnie odczytane jako specjalne działanie ze strony ludzi przeciwko krasiom). Do tego to ludzie lepiej naparzają łukami - krasie wolą bardziej bezpośrednie formy spotkań towarzyskich z wrogiem
Wg Detlefa krasiowa 20 powinna stanowić oddział uderzeniowy na wypadek przełamania obrony (kierować tam, gdzie potrzebny, nie ustawiać na sztywno w jednym miejscu), np. do powstrzymania ataku Brocka przez pomost do czasu podpalenia desek (jeśli wcześniej nie spłonie) - zgodnie z planem zasadzki, o której wcześniej była mowa.