Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2018, 23:20   #17
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Wybuchy, wystrzały, płomyki i płomienie. Kotłowało się, kurzyło i buchało wszędzie naokoło. Pył wzbijał się coraz wyżej i w coraz cięższych kłębach, a zawiewany od lasu dym nitkował kurzawę czarnymi smugami. Trzeba było podkręcić tempo.

- Raz... Dwa. - Elbrett w biegu uszykował strzałę, wymierzył krok i dziabnął strzałą w jednego z konnych, którzy zajeżdżali do powozu z odsieczą. - Trzy... Cztery.

Kolejne kroki i strzelec wypadł zza karocy, tym razem od drugiej strony. Czarownik, który żywiołowo karczował lasy w okolicy jeszcze dychał, ale Elbrett już szykował ekologiczny rewanż. Chwila-moment i następna strzała furknęła w chaosie, obiecując dopełnić los karczownika.

Dycha znów wskoczył za wóz, szuflowany wte i wewte jak w kartach. I znów, jak przy kolejnym rozdaniu, naszykował strzałę i zagrał swoje, tym razem celując w drugiego piromana. Najpierw figury, potem dziewiątki - strażnicy dostali wolne.
 
Panicz jest offline