Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2018, 08:28   #11
Carnal Grief
Konto usunięte
 
Carnal Grief's Avatar
 
Reputacja: 1 Carnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputację
Spodziewał się wszystkiego, ale na pewno nie tego, co zastali w chacie. Szczuroludzie. Skaveni, jak nazywano ich w niektórych kręgach. Istniały naprawdę i Pierre aż nie mógł uwierzyć, że właśnie na nie patrzy. Były tak odrażające, jak w opowieściach dziadka, który ponoć się z nimi spotkał w zamierzchłej przeszłości. Wtedy Pierre nie do końca mu wierzył, ale jak widać stary Wilfredo Gouffran nie kłamał.

Na dworze Artois niewiele się mówiło na temat szczuroczłeków, bo książę wychodził z założenia, że jeśli o czymś nie mówisz, to to nie istnieje. Jak widać istniało i miało się dobrze. Na tyle dobrze, by nocować w chacie wybudowanej ludzkimi rękoma, pośród Gór Szarych. Pierre szybko policzył przeciwników - niby mieli przewagę, ale nie sądził, by którykolwiek z tych dzierżących miecze pokrak miał choć cząstkę umiejętności, jakie posiadał on i towarzysze, z którymi stał ramię w ramię.

Najbardziej problematyczny zdawał się stwór z pistoletem, którego lufa co chwilę wędrowała w stronę rycerza. Jakże haniebne podejście. Tylko tchórze zasłaniają się bronią dystansową! W tym momencie żałował, że nie wziął ze sobą tarczy, ale kto mógł podejrzewać, że w chacie na odludziu zastaną skaveny? Zastanawiający był też ten w habicie, który wyglądał jak szczurza wersja jakiegoś ludzkiego kapłana, bądź czarodzieja. Pierre'owi nie podobała się laska, którą trzymał w chudej łapie. Rycerz doszedł do wniosku, że tamten musiał być kimś ważnym, skoro pozostali aż tak bardzo zasłaniali go własnymi ciałami.

- Żaden wynaturzony pomiot nie będzie dyktował rycerzowi Artois i dworu Gouffran warunków! - Warknął donośnym, nieco zachrypłym głosem, dobywając długiego miecza, gdy szczur w habicie skończył mówić. - To wy jesteście tutaj anomalią, którą należy wytępić na dobre! Gotujcie się na śmierć!

Opuścił przyłbicę hełmu i z uniesionym mieczem ruszył w stronę szczuroludzi. Miał nadzieję, że towarzysze nie opuszczą go w tym momencie, bo nawet jeśli wśród nich znalazłby się ktoś, kto chciałby wykonać polecenie szczura z rogami, to dla rycerza królestwa było to nie do przyjęcia. Zhańbił by siebie i cały ród, a poza tym nigdy nie doświadczyłby już możliwości odnalezienia Graala i Pani Jeziora.

Wycofanie się nie wchodziło w grę.
 
Carnal Grief jest offline