Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2018, 23:25   #201
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Francisca Ramberti ceniła czystość. Dlatego zażywszy kąpieli, czuła się o niebo lepiej niż zaledwie chwilę wcześniej, kiedy błoto i smród z całego dnia i równie długiej nocy odbierały jej bystrość umysłu. Dodatkowo brat Fyodor okazał się, ku jej pewnemu zaskoczeniu, biegły w sztuce przywracania sił witalnych. Cóż za godna pochwały umiejętność! Tak więc ubrana wreszcie w swoją suknię z ułożonymi na nowo włosami, odświeżona rytuałem, modlitwą i kąpielą oraz chwilą na refleksję nad sytuacją, ruszyła z celi, aby... wpaść na brata Gerge. Ten najwyraźniej był zaniepokojony szukając cyganki. Francisca nie potrzebowała wiele, aby dodać do siebie poszczególne fakty i do pewnego stopnia niepokój braci udzielił się i jej. Przeszli szybko do biblioteki mijając po drodze nieprzytomnego zakonnika i znaleźli się w ciemnym pomieszczeniu pełnym wolumenów, o których wspominał Nowogrodczyk, że noszą w sobie bezcenną wiedzę. W sumie to sama chciała się dowiedzieć kilku rzeczy. Teraz jednak sytuacja wymagała koncentracji na czymś zupełnie innym. Jedna ze ścian biblioteki była przesunięta odsłaniając korytarz do kolejnego pomieszczenia. Nie zostawia się otwartych drzwi do tajnych przejść jeśli człowiek nie działa w wielkim pośpiechu. Wenecjance bardzo nie podobało się to co miała za chwilę zobaczyć. Puściła więc mężczyzn przodem i powoli ruszyła za nimi. Pomieszczenie i kolejny korytarz. Podejrzenia zamieniły się w pewność, a przez jej głowę przelatywały kolejne myśli.

Na krótką chwilę wszyscy zamarli w bezruchu, co Francisca sprawnie wykorzystała na zasłonięcie sobie ust rękawem od sukni. Zdążyła też w tym czasie wyraźnie zblednąć i nie trzeba było wnikliwej analizy aby zrozumieć, że może oddać się czynności, która raczej damie nie przystoi. Przez chwilę rzucała okiem na poszczególne osoby, a potem utkwiwszy na chwilę wzrok w Gerge, który miał być wytłumaczeniem wszystkiego delikatnie wycofała się do tyłu. Wykonała też gest ręką, że sama sobie poradzi z tą niedyspozycją. Gdy cyganka kopnęła misę z krwią, było już tego wyraźnie za wiele. Francisca nieomal wybiegła z korytarza w kierunku skryptorium. Wiedziała, że łyk świeżego powietrza może jej przywrócić spokój w żołądku. Potrzebowała jednak znacznie więcej rzeczy niż tylko świeże powietrze.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline