- To wy powinniście się poddać... audytowi przeprowadzanemu przez przedstawiciela syndykatu zarządzającego masą upadłościową przedsiębiorstwa Tyróża, czyli prze ze mnie. Jestem przekonany, że na stanie przedsiębiorstwa znajdowały się dzidy półkrótkie z drewna nieowocowego z ostrzem podwójnie kutym ze stopu wielometalowego bezołowiowego, takie jak tam którą trzyma pan w ręce, proszę okazać dzidę w celu sprawdzenia numeru magazynowego i okazać uprawnienia do obsługi dzidy. Mam nadzieję, że była odpowiednio konserwowana przy użyciu atestowanych środków i oznaczenia są czytelne, w innym przypadku czekają nas procedury - wyrzucił z siebie Glast średnio przytomnie,by wyrównać szanse, teraz obie strony były oszołomione. - Księgowa Antix! Proszę przynieść katalog ekwipunku kłującego! - wrzasnął nieco pewniej, bo trochę przejaśniało mu się w głowie - Gdzie ta kobieta sie podziewa... I zatrudnijcie jakąś sprzątaczkę, straszny macie syf w tej wieży -
Ogólnie grał na czas i wyczekiwał okazji. Jakiejś. - W sumie jeśli bardzo wam zależy, to nawet mógłbym się poddać, ale muszę znać formalne warunki i z mojej strony musiałbym najpierw dokonać prezentacji broni i odśpiewać pieśń kapitulacyjną dla waszego wodza. Który tu jest najważniejszy? -
Pieśń Kapitulacyjna to bardzo głośne darcie mordy i różne wygibasy świetnie maskujące kolejnych wspinaczy, gdyby byli tacy co chcieliby się dostać na 3. piętro za Glastem i spuścić goblinom wpierdol.
Zmuszony do walki ustawi się tak, żeby możliwie walczyć z jednym przeciwnikiem na raz i spróbuje zrzucić go z przepaści.
__________________ Cogito ergo argh...! |