Lothar chodził i pytał, ale w końcu poczuł, że nic z tego nie będzie i zniechęcony postanowił sprawdzić, co z Dumną Syrenką. Informacje z Kapitanatu portu nie poprawiły mu humoru. Doprowadził do końca transakcję sprzedaży drewna i szukał, co też można by kupić. Ze sprawą straży i tak musieli się wstrzymać do czasu powrotu Bernhardta. Miał nadzieję, że jemu poszło lepiej.