Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2018, 20:14   #33
Feniu
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Noc minęła spokojnie bez żadnych niespodzianek. Choć po swojej warcie Douko kiepsko już spał, to jednak rankiem wstał wypoczęty. Bianka, nie pojawiła się sprawdzić co z jej koniem, a może pojawiła się gdy on spał trudno było powiedzieć. Dookoła panował jeszcze półmrok panujący przed świtem. Douko spakował swe rzeczy do sakwy po czym przywdział kolczugę i wyszedł na zewnątrz. Okrył się szczelniej płaszczem ze względu na chłód jaki panował na zewnątrz stodoły. Teren dookoła gospodarstwa wydawał się czysty w chacie panował jeszcze mrok. Kislevita postanowił zatem udać się na poranny obchód tylko po to by zająć czymś swą głowę, by nie myślała o jedzeniu.
Śniadanie jakie przyrządził Ludo było wyśmienite, choć zjadłby więcej powstrzymał się jednak, widząc jak reszcie towarzyszy smakuje. Ktoś musiał zachować umiar, a dzisiaj padło na niego. - To było bardzo dobre - wysilił się po skończonym posiłku na komplement w stronę niziołka.

Podróż przebiegała spokojnie, aż nadto spokojnie jak na okolice, które przemierzali. Douko często jechał z przodu, by nie musieć za dużo rozmawiać z towarzyszami, nie należał do rozmownych, przynajmniej dopóki nie wypił dostatecznie dużo.

Gdy podróż tego dnia się skończyła, pomógł towarzyszom nazbierać drewna na ognisko. Niziołek jak zwykle dał popis, na co najbardziej cieszył się jego brzuch. Poczęstował towarzyszy ostatnią flaszką kvasu - Na dobre trawienie przed snem - jak to zwykł mawiać kislevita.

Gdy zwierzęta poczęły się robić niespokojne, rozejrzał się dookoła. “Kurwa” - pomyślał, - “znów te pieprzone wilki”. Już chciał sięgać po szczapę drewna z ogniska, jednak w tych wilkach było coś dziwnego. Normalne, pewnie nie zaatakowałyby tak dużej grupy ludzi, w dodatku siedzących obok ogniska.

Przez moment przed oczami stanął mu widok dziewczynki rozszarpywanej przez te krwiożercze bestie. On patrzył na to wszystko z góry, patrzył i płakał bo nie był wstanie nic z tym zrobić. Hanka leżała na dole, spadłszy z gałęzi na którą uciekli właśnie przed wilkami. Miał on wtedy kilka lat, a wspomnienie jednak do dziś dzień pozostało bardzo żywe. Ocknął się po ułamku chwili i widząc poruszenie wśród towarzyszy on również wyrwał się do ataku trzymając w obu rękach swój dwuręczny topór. Wybrał za przeciwnika wilka znajdującego się najbardziej po prawej stronie, by ten nie zaszedł ich od flanki.

Szarża na wilk nr 1, później unik/parowanie



 

Ostatnio edytowane przez Feniu : 05-02-2018 o 07:28.
Feniu jest offline