Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2018, 20:59   #373
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Drugi z ogarów, który jeszcze był przy życiu, dokończył żywota. Potwór zajęty Waightstillem nie zdążył uciec przed włócznią rozpędzonego Horsta.

Felix zaatakował Demona, lecz pocisk nie trafił w żaden słaby punkt i nie wyrządził celowi żadnej krzywdy.

Ranny Bartnik postanowił nie ryzykować, podniósł najcięższy kamień, którym dałoby się miotać i rzucił nim w nieruchomego demona. Głaz był całkiem pokaźny, do tego Waightstill użył całej swojej siły w ten rzut, a że Bartnik był człowiekiem o niebywałej sile, pocisk dosłownie roztrzaskał ramie oraz cześć torsu formującego się ciała.

Jak na złość potwór nie był do końca materialny, więc demon pomimo utraty fizycznego ciała ciągle się trzymał. Na szczęście obok stał Marwald który toczył z nim walkę na innym polu. W chwilę po udanym rzucie Bartnika demon odzyskał swoją dawną ruchliwość, lecz był już za późno. Potwór wył jakby z bólu a jego niematerialne ciało kurczyło się. Jednocześnie wszystkie rzeczywiste jego części zaczęły odpadać. Nie było już potrzeby nic robić, po chwili demon zniknął, a Marwald był pewien że maszkary nie ma już na tym świecie.

Niestety sam Kolekcjoner był bardzo wymęczony tą dziwną walką. Mimowolnie przysiadł nie mogąc utrzymać się na nogach, był wycieńczony i potrzebował chwili odpoczynku. Z nosa poleciała stróżka krwi. Marwald znał się na leczeniu na tyle iż wiedział że nic mu nie grozi, a jego obecny stan to tylko efekt wzmożonego wysiłku.

Bo demonie nie było juz śladu, lecz broń Waightstilla jak najbardziej, leżała tam gdzie wcześniej. Ranny Simon nie próbował uciekać, leżał tam gdzie bohaterowie go zostawili.

- Dobrze że udało się Wam ubić to coś - skomentował trzymając się za ranę
- Jednakże to nie rozwiąże problemu. Tak jak wcześniej powiedziałem, jeśli chcesz coś zdziałać, musisz się poświęcić. Masz w sobie część tej skały, bez niej nie dostaniecie się do środka. - zwrócił się do Marwalda.
- I nie, nie da się tego tak po prostu wyciągnąć, umarłbyś podczas operacji, to pewne.
- Zresztą czy jesteście pewni tego że to dobre rozwiązanie? Wiecie czego chcecie? Wiecie w ogóle co robicie?
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline