Wątek: Agenci Spectrum
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2018, 00:11   #23
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
Kompletnie przemoczony John zacisnął na chwilę dłonie na krawędzi barierki, na którą rzucił go strumień lodowatej wody, i wykrzywił usta w złośliwym grymasie. Zupełnie jak w Chivers, przemknęło mu przez myśl. Wspomnienia równie lodowatej wody, której strumieniami z ogrodowego węża stary Beery polewał pierwszaków wracających ze szkolnego boiska, aby zmusić ich do umycia się i zmiany mundurków na czyste przed powrotem do ławek, odżyły w jego głowie. Zresztą podobnie było na "Hoodzie", gdzie podczas rytuału inicjacji jako świeżo zamustrowanego podchorążego również potraktowano go strumieniem wody niemal równie zimnej jak ta, którą obecnie polewali go niemieccy marynarze. Wytrzymał wtedy, wytrzyma i teraz.

Jego wzrok zarejestrował latarkę turlającą się po dachu położonej niżej pokładówki, na której umocowana była łódź ratunkowa. Trudno, musiał dać sobie z nią spokój, nie było sensu ryzykować połamania nóg podczas lądowania na bez wątpienia śliskim i rozkołysanym dachu.

Anglik odwrócił głowę w chwili, gdy za jego plecami przez szum strumienia wody przedarł się suchy trzask wystrzału z Webleya. Wzrok Wainwrighta omiótł dwójkę jego towarzyszy. Marynarz Curtis, najwyraźniej podtopiony i oszołomiony, próbował pozbierać się z podłogi, szło mu jednak na tyle niesporo, że zanim był w stanie podnieść się choćby na klęczki, kolejny strumień wody sprowadzał go znów do parteru. Między Curtisem i Johnem znajdowała się Gabrielle. Zwinniejszej Francuzce udało się podnieść, przyklęknąć na jedno kolano i oddać strzał do nacierających Niemców. Nim jednak oboje agenci zdążyli ocenić skuteczność strzału, kolejny strumień wody znów rozprysnął się o drobną sylwetkę kobiety, niemal ją przewracając.

- John... ...drzwi... - wykrzyczane przez Gabrielle słowa przebiły się przez plusk lejącej się wszędzie wody. Ledwo, ale jednak się przebiły.

Anglik instynktownie przymrużył oczy przed kolejnym wodnym pióropuszem rzuconym w jego stronę przez trzymającego prądownicę Niemca, po czym jego wzrok padł na drzwi w ścianie nadbudówki. Oczywiście, pomyślał. Trzeba się stąd zmywać, zanim zostaniemy zmyci.

Wainwright jednym szybkim ruchem przerzucił przez głowę pas od Enfielda, po czym najszybciej, jak tylko mógł, rzucił się w kierunku drzwi nadbudówki.
 

Ostatnio edytowane przez Loucipher : 11-02-2018 o 21:31.
Loucipher jest offline