Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2018, 15:37   #121
ShrekLich
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Po niezbyt zręcznym powitaniu się z elfem, zachlanym karłem i pomocnikiem świętego Mikołaja, Zbysław zapatrzył się przez dłuższy czas na tego ostatniego, to w końcu pierwsza kobieta, jaką widzi od dawna, oh jak on by ją...NIE, nie tym razem. Znowu skończy się tak, że go wywalą gdzieś do rowu bez żadnej zapłaty. Zresztą czuć od niego gorzałą, a ktoś mu kiedyś opowiadał legendy, że samiczki nie przepadają za chlejusami. Tak czy inaczej, gdy ten molestował Lucynke wzrokowo, elfiasty coś do niego zaczął gaworzyć. We łbie mu szumiało od ostatnich zapasów alkoholu skitranych przed wilkami (jeden z niewielu jego sukcesów!) i hormonów, ale zebrał się w sobie i wychwycił kilka słówek.
-...życia, możesz iść z nami. - usłyszał tylko i zakrzyknął niczym indyk o poranku.
-O super! - podciągnął pasek i zaczął rozmyślać, co też schramoli tym razem... - To gdzie idziemy?
Nie dane mu było usłyszeć odpowiedzi, bo otoczyła ich grupka jakiś karzełków, od których jechało alkoholem...W końcu ktoś jak on! Do tego chcieli go wynająć do czegoś, co rzadko się zdarza przy jego reputacji...

Niespecjalnie słuchając elfa i tej drugiej, skupił wszystkie swoje szare komórki, by wypowiedzieć zgodę w zrozumiałym dla krasnoludów języku. Specjalnie przyciągnął wspomnienia, jak to on był zachlany aż do stóp i zaczął mówić łamaną krasnoludżyzną.
-Jha ponie starzy sierlancie jesstem chendny i godóf! - wyszczerzył złote (żółte) zębiska do krasnoluda i podparł się o sklejoną laskę. O ile dobrze pamiętał swoich towarzyszy w pijaństwie, których zapoznał gdzieś przed miastem, to mniej więcej tak to szło w ich pokrętnym języku... W każdym razie, mówili coś o umagicznieniu, a o ile się nie mylił, to on paraduje w łachmanach i z sklejoną pseudo-różdżką... Może w końcu przyda mu się te jego stado jamników!
 
ShrekLich jest offline