Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2007, 07:59   #16
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Kompania

Droga do Chajnówki


Jechali tedy wolno w czwórkę by koni nie mitrężyć, a dzień z początku jasny i urokliwy coraz bardziej parnym się stawał i dusznym.
Pot spływał spod kołpaczków, pan Jan trząść się jakby zaczął, tedy kompanioni, wojskowym obyczajem, przez Kozaków wynalezionym do manierki pół garści prochu sypnąwszy częstowali go szczodrze.

Kozaków bowiem na Siczy i innych wyspach, a oczeretach mieszkającym, gdy trzezwi byli febra bardzo dokuczała. Ale że lud to zmyślny, prędko pojeli, ze zapalczywość co w prochu jest w połączeniu z horyłką, która gorącość ciału daje prędko zimnicę z ciała wypędzi.

Pan Jan tedy i dwaj towarzysze jego (dwaj, bo pan Tomasz się wymówił, że to niby po gorzałce słabość go bierze) raczyli się pod humor sobie podlewając, obiecując sobie przy najbliższej wieczerzy dzieje swoje i przewagi rycerstwa polskiego nad Moskwą panu Daniłłowiczowi opowiedzieć, ten zaś obiecywał solennie, że wszystkie aspecta polityczne w kraju im wyłoży.

- Zjedzmy w las, duchota w powietrzu wisi, skrótem pojedziemy przez bród na Sołynce - rzekł pan Tomasz, a inni przyklasneli temu z ochotą.

Jechali teraz lasem niezbyt gęstym, starym, gdzie drzewa rzadko od siebie stały, koniom przeszkody nie czyniąc, miejscami jedynie paproci rozłożystych było co niemiara. Gwarzyli też cicho, bo boru owego ciszę głośną rozmową zakłocać nie wypadało.

Pierwszy pan Mariusz, co bezsennością zmysły miał wyostrzone dzwięk ów usłyszał. Ni to gwar odległy, ni skrzypienie. Zatrzymali się tedy i nasłuchiwać poczęli i zaraz wszyscy panu Leszczyńskiemu słuchu pogratulowali, bo jasnym się rzecz stała - ktoś obozował na polanie odległej sporo jeszcze od nich.

- Z koni szepnął pan Tomasz i pierwszy z siodła się zsunął.
__________________________________________________ _______________

Las nad Sołynką
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 26-06-2007 o 08:15.
Arango jest offline