Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2007, 09:36   #65
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Wszyscy

Nie mogąc się bliżej skoordynować co do zmian warty, spędziliście tą noc na czuwaniu. Jedynym, który poszedł spać był Sotanatu. Krasnoludy przez całą noc rozmawiały szeptem, od czasu do czasu dorzucając do ognia. Hoganowi, który z nudów przysłuchiwał się wszystkiemu udało się wyłowić, że mówili coś o udziałach w kopalni rudy i fałszywym przetargu. Ochrona karawany przed snem sprawnie ustawiła wozy w półokrąg, wokół nich wbiła zapalone pochodnie, oświetlając teren wokół niej, by nikt się nie przemknął. Potem zawsze czterech czuwało, a reszta spała. Raz po niebie, w chmurze dymu przemknął niewielki smok. W środku nocy wasze obozowisko obsiadła cała chmara kruków i z drzew wokół obozowiska rozpoczęła koncert.


Z ulgą przyjeliście pierwsze promienie wschodzącego słońca. Jednak, ku waszej zgrozie, w namiocie gdzie spał Sotanatu znaleźliście tylko obgryziony do naga szkieletr i około setki myszy. Chyba dopadła go klątwa rodu popielów.

http://megalit.republika.pl/szkielet.jpg

Pozostał po nim tylko jego koń, dzięki któremu tempo podróży wzrosło. Za lasem rozciągały się ogromne połacie pól uprawnych, z których pracujący chłopi odprowadzali was wzrokiem. Przed zatrzymaniem się i prośbą o zapasy powstrzymywał was ich pełen nienawiści wzrok. Zresztą, pewnie glejt królewski by wam zbyt dużo nie pomógł bo nie wyglądali na takich, którzy umieją czytać. Dwa razy zatrzymywani byliście przez patrole, jednak po okazaniu glejtu przepuszczali was bez szemrania. Jakiś czas po południu dotarliście wreszcie do grodu

http://marczyk.org/fotograf/twierdza...enedykta_1.jpg


Ten gród był o wiele okazalszy od poprzedniego. Mimo obecności tutaj wojska, były także zabudowania typowo cywilne. Zresztą, bardziej przypominało to miasteczko z bazą wojskową. Przedzielony był on na dwa pierścienie, odgrodzone kamiennym murem W zewnętrznym stały domy ludności cywilnej, dużo było zieleni drzew roznących w alejkach. Nawet i średniej wielkości targowiska tu nie zabrakło


http://artyzm.com/obrazy/pankiewicz-targ.jpg


Drugi pierścień był typowo wojskowy. Baraki, wtulone wręcz w mur dzielący pierścienie, kilka pracujących bez chwili przerwy kuźni, pola treningowe, na których młodzi wojownicy doskonalili się w walce. W samym środku wznosił się kamienny fort, na blankach którego wręcz roiło się od kuszników i arbaletników

W grodzie widać było szyldy dwóch gospód: ,,Tutaj szukajcie" i ,,Tutaj znajdziecie". Chyba ich właścicielom naprawde brakowało pomysłów na nazwy.

To gdzieś tutaj zniknęła poprzednia ekspedycja, która coś znalazła. Trzeba by dowiedzieć się o niej czegoś i odnaleść ich, o ile jeszcze żyją...
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline