Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2018, 09:03   #38
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Pani Sierżant w końcu skoczyła w sukurs Bardakowi, który mierzył się z trzema wilkami. Świszczące strzały, bełty oraz sycząca i dająca ciepło kula ognia osłabiały poczwary i kiedy się zderzyli w walce z nimi topór zabójcy i miecz Vitorii zaczęły błyskać w świetle ogniska.
Jeden z wilków chcąc skoczyć z boku na khazada został powstrzymany potężnym wymachem miecza wykonanym przez dziewczynę. Pęd skaczącego i siła dziewczyny wzmocniona wymachem spotkały się w powietrzu. metal będąc twardszy od kości upiornego wilka wgryzł się w cielsko przy nasadzie szyi zagłębiając się w klatkę piersiową i wychodząc z boku na wysokości czwartego żebra chodzącego trupa. Siłą uderzenia odrzuciła w bok wilka a miecz został w dłoni dziewczyny dzięki umiejętnemu wyciągnięciu go wykorzystując siłę ciosu. Truchło padło a dziewczyna zwróciła się do następnego przeciwnika.
W tym czasie topór Bardaka siał zniszczenie. Jedno truchło leżało u stóp zabójcy a drugi wilk właśnie ginął.

***

Dziewczyna cieszyła się, że nikt nie ucierpiał i wycierała miecz z posoki. Ludo i Dieter chcieli spalić zwłoki na co dziewczyna uniosła brew.
- Chce wam się dotykać tego plugastwa? Nie lepiej zostawić by zgniło do końca?- Zapytała zdziwiona, ale szybko zrozumiała, że ci dwaj mają wiedzę znacznie lepszą od niej i po wytłumaczeniu Vitorii ta skinęła głową i pomogła przy jednym z cielsk.

- Co nieumarłe wilki robią tu w dolinie? Ktoś musiał je ożywić przecież.- Zastanawiała się dziewczyna gdy zasiedli by dokończyć posiłek przed snem.
- Coś w tych górach jest dziwnego.- Viktoria popatrzyła po siedzących z pytanie w oczach.

Ostatnią wartę dziewczyna przyjęła z uśmiechem. Dzięki niej będzie mogła się odświeżyć przed drogą. Viktoria nie zdejmowała z siebie zbroi a broń cały czas miała pod ręką. Czasami podczas wypraw w góry spała w rynsztunku i może niezbyt się wysypiała ale wiedziała, że życie łatwiej zachować w zbroi niż bez niej.

***

Droga do klasztoru mijała spokojnie. Nic im nie zakłócało drogi i szybko dotarli do celu. Pani Sierżant odetchnęła z ulgą widząc bezpieczne umocnienia klasztoru i ludzi krążących po wiosce i na terenie klasztoru.
- To twierdza a nie klasztor i do tego Pana natury.- Oznajmiła spostrzeżenia.
- Dziwne, że Tall i jego słudzy w takim kamiennym przybytku mieszkają.-

Viktoria zeskoczyła z kulbaki i patrzyła z zaciekawieniem na krążących i nie zwracających na nich mnichów.
W końcu jeden podszedł i zapytał o cel ich przybycia. Viktoria od razu odpowiedziała.
- W sprawie pracy ojczulku przybyliśmy. Ogłoszenie w Ubersreik widzieliśmy a i na drodze się takowe widziało.- Mnich skinął głową i zawołał dwóch braci którzy odebrali od niej i kompanów wierzchowce a sam powiódł ich korytarzami potężnej twierdzy do gabinetu opata i zarazem przyszłego pracodawcy Jean-Louisa Dintrans.

Viktoria słuchała przemowy przeora i skinęła gdy otrzymała kieliszek z trunkiem. Chciała już go wypić gdy opat wspomniał o serze więc dziewczyna ochoczo skosztowała. Smakował dziwnie i faktycznie wysuszał. Okazało się, że jedna lampka nie wystarczyła i Pani Sierżant poprosiła o dolewkę a na twarzy opata zagościł dobrotliwy uśmieszek.
- Znam się na tworzeniu map, ale jedyny problem to nie umiem czytać ani pisać.- Zawstydziła się lekko.
- Mam nadzieję, że mapy mogą być sporządzone bez napisów a jak będę je zdawała powiem co oznaczają odpowiednie znaki.- Zapytała.

Pieniądze jakie zaoferował opat pobudziły dziewczynę.
~ Matko! Czemu ja wcześniej na szlak nie wyszłam? Fortunę mogłabym mieć po kilku takich zadaniach.~ Pomyślała a oczy jej świeciły i błyszczały.
- Jeśli pozwolicie Panie poprosiłabym o przybory do tworzenia map. Niestety obawiam się, że nie posiadam takowych a tu w okolicy nie zaopatrzę się w nie.- Wilenborg skrzywiła się wiedząc, że to dość niezręczna sytuacja.

 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 06-02-2018 o 09:46.
Hakon jest offline