- Mogę obejrzeć? - Raen'drel wyciągnął rękę po szpilkę trzymaną przez morrytę. Chciał się jej przyjrzeć dokładnie, by w razie czego rozpoznać w czasie wyjaśniania tajemnicy śmierci Tiluscha. Podobnie uczynił z wzorem, jaki szpilki tworzyły na twarzy zmarłego. Ocenił też, jak głęboko tkwiły w ciele mężczyzny. - Czy po wyjęciu szpilki z rany sączyła się krew? - Zapytał. Tilusch wyglądał, jakby za chwilę miał otworzyć oczy, przeciągnąć się i wstać jak po głębokim śnie. Z pewnością jego śmierć nie była naturalna. O ile rzeczywiście nie żył... co można było sprawdzić wyjmując kolejną szpilkę. Nawet w głębokim uśpieniu lub letargu ciało nie mogło zatrzymać krążącej w żyłach krwi. Krew była życiem i o ile Tilusch żył, to jego krew, choćby powoli, musiała krążyć. - Może wyjmiemy je wszystkie teraz? - Zaproponował.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |