"Z konia"- łatwo rzec! Może gdy się lżejszym trochę jest, a i zwinniejsze nogi się ma- lecz cóż począć miał Władysław!? Powolnym ruchem wyszedł z siodła i zsunął się na ziemię, od tego tempa prawie się potykając. Szybkim i dość komicznym ruchem wyszarpnął z pochwy szablę, a następnie pochylił się i powolnym krokiem doszedł do imć Leszczyńskiego. - A cóż tam, waćpanie, żeś usłyszał?- spytał szeptem
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |