Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2018, 17:02   #123
ShrekLich
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Zbysław gdy tylko zobaczył kibel, którego nie powstydziłby się sam szatan, wybałuszył gały i rzucił wielki klucz na ziemie (tuż obok jego bosej stopy). Następnie wyszeptał do siebie:
-O kurwa...
Po tych słowach zwymiotował na posadzkę co najmniej 13 promili gorzały. Powoli wstał i przeżegnał się, trzeźwiejąc tym samym na około 24 sekundy. Smród był po prostu potężniejszy od trunku w jego krwi. Sądził, że widział już najgorsze z kibli, musząc załatwiać się w toaletach publicznych, ale to...To przerastało wszystko, co dotąd widział. Zaczął na ślepo szukać swego kija, nie spuszczając groźnego kibla z oczu. W końcu zdołał się wyrwać z szoku i spojrzał powoli po swoich towarzyszach w boju. Może lepiej było oddać się w ręce hrabiego, albo gonić za swoją gorzałą po lesie... Już chyba wolał stado wilków, niż dowiedzieć się, co najjaśniejszy król krasnoludzki jadł przez ostatnie tygodnie, miesiące, albo lata...Kto wie, ile czasu minęło i ilu śmiałków poległo przy walce z tym czymś. Całkiem możliwe, że powstała tam już samodzielna i w pełni rozwinięta cywilizacja, może właśnie celowała w nich z broni atomowej...Po chwili wyrwał się ponurych i niedorzecznych myśli. Odezwał się cichym głosem do swoich towarzyszy niedoli i spojrzał kątem oka na wyjście. A jakby tak stąd uciec, ma w końcu klucz. Powie królowi, że dla nich już za późno, tylko on przeżył. Może nawet by go odznaczyli czymś? Za niebywałą odwagę i poświęcenie? Chociaż nie, ta cycata elfka chyba by mu nogi prędzej odrąbała, niż pozwoliła uciec.
-Jakieś pomysły co z tym...czymś zrobić? - po krótkiej chwili jeszcze dodał - Kiedyś udało mi się wyczarować truposze, może to coś pomorze...
Mag wyglądał co najmniej tak, jakby zaraz miał podzielić los swojego karzełowatego towarzysza. Nawet alkohol nie był w stanie rozjaśnić mu tej sytuacji. Artefakty i forsa chyba nie były warte takiego poświęcenia.
 
ShrekLich jest offline