Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2018, 22:08   #126
ShrekLich
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Zbysław spojrzał zaciekawiony na żelaznego rumaka, wyczarowanego przez pompona.
-Przypomina mi to trochę mojego osła... - po chwili jeszcze dodał cicho- Może można to zjeść?
Na szczęście powiedział to na tyle cicho, by towarzysze nie usłyszeli go i uznali za morderce... W końcu, podobno osły są inteligentne i specjalnie srają ci, akurat prosto do plecaka. Tak czy siak, trzeba coś z tym zrobić, a przepychaczka raczej nie zdziała tu za wiele...Trzeba chyba wezwać pomoc. Skoro przez tyle czasu, najtęższe umysły nie rozwiązały tego problemu, to im tym bardziej zajmie sporo czasu. Spojrzał w miejsce, gdzie powinien stać krasnolud, a gdy zobaczył pustą posadzkę, to odezwał się do tego brzydszego elfa.
-Pójdziesz po tego wdepniętego garnka?

Gdy usłyszał małe puknięcie obok głowy, początkowo nie zwrócił na niego uwagi. Przejmować się zaczął dopiero wtedy, gdy radioaktywny obłoczek dotarł do jego jamy nosowej. Kichnął dwa razy i po sprawie, cały był w alkoholu, więc i tak ta radioaktywna chmurka mu by nie zrobiła krzywdy. Spojrzał na swoje ramię i wybałuszył oczy, gdy zobaczył mały wrak po rakiecie, na której widniał napis "Obrona przeciw powietrzna Republiki Sraczandii". Zdmuchnął go tylko z ramienia i obrócił się z powrotem w stronę zagrożenia.

Z kolei, gdy spojrzał na kibel, to zobaczył, że w jego stronę spływa dziwny, brązowy strumyczek. Cofnął lekko swoją prawą stopę i odezwał się na wpół pijanym głosem (alkohol rozpoczął kontratak).
-To cuś mnje chyba adakuhje...
 
ShrekLich jest offline