Wyczarowała motor. Super lepszy Jak-2 niż Junak 2.
-O motor można by wjechać nim w kloppa i zobaczyć co się stanie - powiedziała do wszystkich Lucyna. Napęd nożny jak u Flinstone’ów. Dobrze, że nie ma pedałów, w sensie mężczyzn homo, a nie od łowełu.
-Jak się ktoś uprze to i fotel można zjeść - powiedziała do czarownika. Pewnie byłby smaczny, a swoją drogą mówiła już, że jest głodna? Jak grom ze sracza wpadł do pokoju Bogdan wraz z kamerdynerem, który przyniósł krakesry, przekąski i inne ąski. Wraz z hektolitrami gorzały, jakby już im było mało promili we wdychanym powietrzu. Dobrze, że nie ma tu lekomatu od pobierania ilości alko we krwi. Zbysio-Pysio się do niej zbliżył, kolejny zbok. Tylko tyle, że ten zbok ładniej pachniał niż pan Kuropatew. Spojrzała na elfa, który był myslami chyba gdzie indziej i czekał i dumał oraz rozkminiał o niebieskich sedesach. Nawet nie zapyta jak im idzie, a szło im chujowo. Dobrze, że mieli przekąski. Lucy bez większego “poproszę” se wzięła herbatę z gorzałą i owocki wszystkich smaków po piętnaście dekli za paczkę. Tego nie sprzedają w Hogwarcie. Spojrzała na ów kibel i zobaczyła, że brud lekko odstawał od reszty sedesu. UUU, ruszyła maszyna.
-Dobra jam se najadła teraz mogę wziąć rumaka za rogi - powiedziała i usiadła na motor.
-Yabadabadoo!!! - krzyknęła machając szczęśliwie nogami popędzając pojazd do przodu i może trafi w kibel. Chyba nie jest aż tak pijana. Cnie?
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |