- Kim jesteście? - odpowiedziała drżącym głosem Margaret. Nie przypominała tej uszczypliwej nastolatki, a stała się bardziej dzieckiem, które zgubiło w tłumie mamę. Odruchowo cofnęła się w tył i rozpoczęła tworzenie lodowej tarczy. Nie może im ufać, raz już wpadła w pułapkę. Szukała oparciu w dziku i położyła na niej dłoni, tak jakby chciała się upewnić, że nie jest sama. |