Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2018, 21:05   #800
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację

Ilość dotychczasowych sukcesów nauczyła Lothara ostrożności. Stracił też złudzenia co do tego, jak działa świat, i wiedział już, że słowo "honorowy" to takie zabawne określenie naiwnego samobójcy.
Jako człowiek pragnący zostać kupcem przeprowadził też rachunek zysków i strat: podróżowali rzekami więc pewnie będą musieli tutaj wracać. Nawet gdyby wszystko się udało, konsekwencje mogłyby być przykre. Wolał nie stracić ładunku i Dumnej Syrenki prowokując wrogość tutejszych strażników (powie taki w ramach zemsty za kolegę, że barka jest "kradziona" i to Lothar będzie musiał udowodnić, że nie). Jako "gołodupiec" i gdyby nigdy już nie miałby się tu pokazać to może by i zaryzykował, ale teraz miał za dużo do stracenia.

Pamiętał też jak w Bogenhafen straż stała po stronie czarownika - tym bardziej staną po stronie swoich kompanów. I nawet jeśli dostarczy się dowody to pewnie dowódcy raczej pozbędą się "robaczywych jabłek" po cichu za jakiś czas, a ich pierwszą reakcją będzie obrona własnego tyłka i tuszowanie sprawy. Na przykład pozbywając się świadków. Niby status szlachcica trochę Lothara bronił, ale i "nietykalny" szlachcic może "przypadkowo" wpaść pod rozpędzony powóz albo zatruć się rybą...

Lothar zauważył spojrzenie Axela i rozejrzał się po innych. U nikogo nie zauważył na twarzy rumieńca radości z okazji do rzucenia się samoczwórć na Straż Miejską. A sądząc po ich twarzach, myśli mieli podobne.

Westchnął, gdy usłyszał narzekanie wynalazcy. Powstrzymał się przed wręczeniem monet niby to odebranych zbirom i okłamaniem go, że już sprawa załatwiona, odebraniem zapłaty i szybką ucieczką. Może i trochę był kanciarzem, ale ten człowiek, choć niespełna rozumu, był dla nich całkiem miły.

- Posłuchajcie mnie Panie Kugelschreiber. Grosza od Was nie weźmiemy, bo sprawa nas przerosła. Wiecie teraz, że to Strażnicy Miejscy Was okradają, a nie robią tego przecież bez wiedzy i cichego przyzwolenia "z góry". Próbowałem innych w mieście wypytać, kupców i co bogatszych mieszczan - widać było, że każdy wie, co się dzieje, a żaden mówić o tym nie chce, bo się boi. Moja rada jest taka, żeby, jeśli macie znajomości u Burmistrza czy Rady, im o zmartwieniu opowiedzieć. List napiszę do kogoś, kto może się zainteresuje sprawą, ale czy to pomoże, nie wiem. A i czasu minie.
A jeśli Burmistrz i Rajcy mieliby Was, za przeproszeniem, w tyle... Taki geniusz jak Wy może pracować wszędzie. Po co marnować czas w tym miasteczku? Nuln jest miastem naukowców i wynalazców, miejscem, gdzie mógłby się Pan podzielić swoją wiedzą i odkryciami z najświatlejszymi umysłami Imperium, takimi jak Wasz, zamiast rzucać perły przed wieprze tutaj, gdzie nikt Was nie docenia tak jak na to zasługujcie.
- zakończył Lothar, mając nadzieję, że nie przesadził z kadzeniem.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline