Wzięła rozpęd i jebła w kibel. Się wywróciła na bok wraz z motorem, który potem został bezkarnie ukradziony przez coś co pełzło na podłodze, gdy Lucy zbierała części rozumu.
-O mózg mi wypadł - powiedziała, gdy zebrała już wszystko co należało do niej i na niej. Była uwalona w gównie po uszy, bo leżała na lewym ramieniu nie? To ucho też oberwało. Pozbierała się niczym rącza łania i zastanowiła się nad kolejnym krokiem, bo na końcu zaklęcia przywołania był napis najmniejszą czcionką “jednorazowego użytku”.
-Mana mi się skończyła - powiedziała do wszystkich. Cóż musiała wziąć się za “prace ręczne”.
-Jest tu jakaś siekiera lub rosomak? - zapytała
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |