Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2018, 13:03   #29
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Kobieta bała się najbardziej nieznanego, a dziwne cienie były czymś, co sprawiało, że lęk narastał. Wierzyła w przeróżne, niewytłumaczalne rzeczy, więc wszystko było dla niej niezwykle realne. Zastanawiała się czy chce spędzić tutaj więcej swojego czasu oraz czy to już jest ten rodzaj terapii. Gama emocji wpływała na pracę jej mózgu, napędzając do myślenia. Choć słowa w jej głowie były niezwykle chaotyczne, potrafiły ułożyć się w sensowną całość, nadając wszystkiemu uczuć i prawdziwości.

Wciąż miała ochotę za kimś się schować. Być może była tchórzliwa, być może po prostu nader wrażliwa. Jej powłoka nie zdradzała tego, co kłębiło się w jej wnętrzu. Alex miała poważne problemy, które powstały już w latach młodości, a teraz były ciężkie to zniwelowania. Większość z nich została i choć wydawała się być zwyczajną, delikatną kobietą, to było w niej znacznie więcej. To jednak nie był ten rodzaj sytuacji, w której mogłaby to pokazać. Aktualnie nie miała pojęcia, co powinna zrobić, ale zaczęła rozumieć co czuje osoba z nyktofobią.

Kiedy pojawił się Indianin, początkowo zasłoniła oczy przedramieniem, chowając za nim głowę. Nie było to coś, co mogłaby przewidzieć, więc stało się to dla niej zaskoczeniem. Kiedy jednak nie wydarzyło się zupełnie nic, odsłoniła twarz i spojrzała na nietypowego mężczyznę. Całkiem szybko skojarzył jej się z osobą, która była wtedy w tej knajpie, no bo przecież nie codziennie widzi się Indianina. Jeśli jednak to byłby on, to by oznaczało, że wcale nie znajdują się w Lake Hills, bo jeśli dobrze pamiętała, to czerwonoskóry zamieszkiwał poza terenem.

- Czy... znasz Wodza? - wydukała po dłuższej chwili ciszy, nie bardzo wiedząc jak poskładać słowa. Umiała to robić, jednak czuła, że w chaosie powstała czarna dziura.

- Moglibyśmy zostać chwilę przy twoim ognisku? - dodała już nieco pewniej siebie, nie spuszczając spojrzenia z Indianina. Jego bezemocjonalna postawa była niepokojąca, jednak nie na tyle przerażająca, żeby uciec z krzykiem. Postanowiła więc chociaż spróbować znaleźć w mężczyźnie sojuszniczą duszę.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline