Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2018, 13:27   #131
ShrekLich
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Zbysław patrzył się na wpół pijanym wzrokiem, w kibel, który ani drgnął na szarże żelaznym osłem. Na prośbę o siekierę, przez chwile rozglądał się po pomieszczeniu, które kiedyś było łazienką i powiedział.
-Siekiery ani innego rysia nie ma... - po chwili jeszcze dodał - Może tym karzełkiem spróbujesz? Wygląda na to, że ma twardy łeb, a na razie nic jeszcze nie zrobił.
Sam Zbysław przypomniał sobie, że przecież sam posiada listę rzeczy, które mogą go zabić, więc wyciągnął zza pasa starą, śmierdzącą książkę, która nosiła tytuł "Fantastyczne zaklęcia i jak je znaleźć". Otwarł tomiszcza na przypadkowej stronie i zaczął skupiać swój pijany wzrok na tekście. Wychrypiał formułkę zaklęcia i patrzył na efekty.
-Szajshe ljeben - przeczytał i zapatrzył się w podłogę. W tym całym pośpiechu, zapomniał nawet użyć swego kijaszka.

Przez chwile nie działo się nic, ale w końcu coś w powietrzu błysło, pyknęło i zaśmierdło. Pod jego nogami pojawiła się kolejna kupa łajna, która przez chwile nie robiła nic. Następnie drgnęła i powoli zaczęła się przewalać w stronę kibelka i leżącej koło niego Lucynki. Zbysław tylko skomentował to tymi słowami i zamknął księgę zadowolony.
-No, jak to mawiają, gówno w gównie nie utonie, ogień gównem zwalczaj i takie tam...
 
ShrekLich jest offline