Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2018, 22:21   #490
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
"There wouldn’t need to be paladins if the world was, like, fair."
-Lien, OOTS #1032


Od kiedy orcza fala najechała pobliskie ziemie wyższa siła prowadziła Pluszka od jednego miejsca przesiąkniętego śmiercią i złem do następnego. Niewiele mógł zrobić. Był zaledwie wypchanym misiem, niewiele wyższym niż pół metra. Jednak obecność w każdym z takich miejsc utwierdzała go w przekonaniu, że nie może pozwolić, aby takie rzeczy dalej się działy. Kiedy przybył do huty szkła miał już za sobą kilka walk z goblińskimi i orczymi maruderami. Jego miecz - zwykły kuchenny nóż zasmakował już krwi złych istot. Tarcza z drewnianego dekla od beczułki po kiszonce nosiła już ślady po goblińskich nożach. Małe kaloszki i zbroja z deseczek drewnianej tacki też były parę razy naprawiane.

Był gotów do kolejnego boju.

Kiedy jednak mały rycerz usłyszał krzyk, miał przypływ nadziei, że tym razem zdoła kogoś ocalić. Pobiegł w głąb budynku i jak się okazało już ktoś go uprzedził. Grupa awanturników już robiła porządek z orkami i goblinami. Obserwował to wszystko spod marmurowego stołu. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. W końcu wzrok jego oczek padł na jedną z kobiet, które próbowały ratować ocalonego. To nie była zwykła osoba. To był ktoś... ktoś podobny do niego... a nawet więcej...

Niezbyt świadom wyszedł spod stołu i podszedł do "uzdrowicielek". W łapkach miał tarczę i kawałki szkła. Nóż zatknięty był za pasek spinający jego drewnianą zbroję. Patrzył jak zaczarowany z otwartym lekko pyszczkiem na Panią o Płonących Oczach .
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 12-02-2018 o 20:01.
Stalowy jest offline