Lennart wyraźnie się ucieszył.
- Nawet jeśli jest zawziętym fanatykiem - powiedział - to nie chciałbym mieć na sumieniu jego życia. Ale też nie chciałbym, żeby nas ścigał czy to w miasteczku, czy później, po całym Imperium.
- A nawet jeśli sobie uświadomi, że padł ofiarą zaklęcia - dodał - to i tak nie pogorszy naszej sytuacji. |