Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2018, 09:10   #58
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Podejście Gafitowych bardzo mu się podało. Dostał glejt dla straży a uwagę o nie chlaniu w pracy zignorował. Niby jak miał robić to co robił na trzeźwo? Zresztą facet chciał tylko aby nie pić przy nim. Najwyżej będzie musiał często wychodzić z pokoju "za potrzebą".

Jak już rozmówili się z żywymi, przyszłą kolej na martwych. Tutaj Franc nie za wiele mógł pomóc, bo choć nie zgorzej szło mu pozbawianie ludzi życia, na trupach się nie znał.

- Wygląda na wojownika. Nie dał by sobie tego zrobić, gdyby żył, lub chociaż był przytomny. Jak nie ma śladów wiązania, czy czegoś takiego, musli go skłóć potem. Tylko po co znęcać się nad trupem? Chyba, że pozbawili go przytomności a potem przesłuchiwali, ale na to są lepsze metody. Bardziej wygląda to na jakiś plugawy rytuał, czy coś takiego. Trzeba by się kogoś obeznanego w magicznych sztuczkach poradzić. Znacie kogoś takiego, kto jest godny zaufania? -

Franc nie za bardzo chciał dotykać trupa, ale mimo to sprawdził czy na nadgarstkach nie ma śladów krępowania. Nie wiele więcej nie przy chodziło mu do głowy.

- Mówcie, że na nim nie ma śladów walki a co z miejscem, gdzie go znaleźli? Sprawdził je kto, czy może tam jakiś ślady były? Ci czterej co go znaleźli i teraz też nie żyją, już w ziemi? Skoro oni tak bardziej tradycyjnie zadźgani, to łatwiej będzie znaleźć tych co ich ubili a przez nich, do mocodawcy. O ile ich też się nie pozbył... -
 
malahaj jest offline