Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2018, 13:35   #59
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Tilusch nie zginął od miecza, bo takiej rany śmiertelnej nie było. Ślady walki jednak były. Nadgarstki były skrępowane, ciało posiadało sińce świadczące o walce, jednak żadnego głębokiego cięcia nie było. Grafitowy, był porwany, ale widać że w jakimś celu potrzebny był żywy.

Czwórka, która od miecza zginęła, pochowana już została. Z tego co wiedział Victor, wyglądało na to, jakby jeden został zaatakowany od tyłu. Kolejny miał niewyjętą broń. Trzeci widać było, że walczył, bo ran miał kilka. Czwarty też miał ślady walki i miał cięcie wzdłuż brzucha. Tyle z analizy miejsca zbrodni, bo śladów więcej nie znaleziono.


***

Do czasu obrzędu, w jego trakcie, a także bezpośrednio po nim, stan Tiluscha się nie odmienił. Nadzieja, że wstanie gasła z każdą mijającą minutą.

Zgodnie z propozycją Borysa, do miejsca złożenia Remermanna został poprowadzony sznureczek, przywiązany z drugiego końca do dzwoneczka. On miał zaalarmować, jeśli ciało wróci do życia.

Zostali jeszcze chwilę w świątyni Morra, zbliżający się wieczór zmusił ich jednak do wyruszenia w powrotną drogę do karczmy. Chcąc zdążyć przed narastającymi zamieszkami, w miejsce gdzie mieli spędzić noc, musieli już bezpośrednio tam podążyć.

***

Minęli bramę, gdzie odebrali swoje bronie.

- O to ten, którego bogowie mając poczucie humoru, posłali na ziemię. - Górnik ponownie usłyszał bluzgającego krasnoluda. - Wiecie ludzie, bogowie dają jednym rozum, innym urodę, ale temu poskąpili obu... A wiecie, czemu taki paskudny? Za młodu mu się łózeczko zapaliło i starszy mu łopatą go gasił.

Górnik robił się już czerwony ze złości.
- Madock?! To ty?! Mordo ty moja! - Koło starego krasnoluda, khazad zauważył znajomą twarz.
- To mój kompan z młodych lat! Ha! - Krzyknął po czym podbiegł do Madocka. Ten w końcu poznał pobratymca, którego dobrych parę lat nie widział. Pamiętał jak Filis, bo tak się zwał, wyruszał w drogę mówiąc, że ma zamiar dostać się do Gildii Inżynierów. Po krótkim powitaniu spytał, gdzie nocują i zabrał się z nimi przekazując, że ma pewną, pilną i niecierpiącą zwłoki, sprawę którą chciał przedyskutować.

Ruszyli więc. Przed samym mostem odłączył od nich Borys skręcając do karczmy Trzy Korony.

***

Gdy doszli do Wesołego Karpia, Filis postawił każdemu dzban piwa, po czym zaczął mówić.
- Wstyd się przyznać, ale ukradziono nam pewną księgę, gdzie spisana była wyjątkowa technologia łączenia ze sobą metali. Utknęliśmy w punkcie i potrzebujemy zaufanych osób do odnalezienia jej. Złapaliśmy pewien trop, ponoć niedawno była na czarnym rynku księga, którą opisywali że mówiła o legendach, artefaktach i magii. To mogło być to...
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 12-02-2018 o 22:32.
AJT jest offline