No to pojawił się problem nie do przejścia. Za... co? I o czym? Skal wydusiła z siebie jedyną rzecz jaka przyszła jej do głowy.
- Eee... ee? - Spojrzała pytająco na Margaret szukając ratunku. Czy to był moment, w którym powinna wyjąć miecz i pozbyć się tych mężczyzn? Wydawali się być mili i nieagresywni.