Najpierw ponura jaskinia, a potem stosy skarbów.
Problem na tym polegał, że owe skarby miały właściciela. Co prawda ów właściciel nie wyglądał na zbyt... ruchliwego, ale pozory mogły mylić, a maczuga w jego dłoniach nie sprawiała przyjaznego wrażenia.
- Jestem Marcus Aulius. - Marcus spróbował pertraktacji, miast rozpocząć wymianę poglądów od strzelania. - Jeśli nie jesteś przyjacielem Xalotuna, to mamy ze sobą wiele wspólnego. Szukamy sposobu, by, że tak powiem, skończyć z jego nieśmiertelnością.
Może był zbyt bezpośredni, ale uznał, że to najlepsza metoda. Na temat kobiet się nie wypowiadał. Nie sądził, by z tym stworem znaleźli wspólne zdanie.