14-02-2018, 20:25
|
#60 |
| Madock nie spodziewał się spotkać tu znajomka, zwłaszcza przy staruchu, któremu chętnie obiłby mordę, gdyby nie naturalny szacunek dla starszych. - Filis kurwa jego mać, co si stało temu dziadu? - górnik zapytał kumpla gdy oddalali się od starego khazada. Przez chwilę seplenienie znikło, jakby pod wpływem wzburzenia Madock na chwilę zyskał kontrolę nad głosem.
Gdy Filis opowiedział mu historię dziadka, a Madock przedstawił mu towarzyszy, to wreszcie mogli pójść i zmoczyć gardło. Złocisty płyn szybko pozwolił kumplowi przejść do rzeczy i wyjaśnić swe kłopoty. - Słuchaj Filis a nie jest to casem jakaś magicna ksionska? Nie chciałbym coby inkwizytozy dobrali się nam do zadka. A zrestom nawet jakby mieli się dobrać to i tak ci pomogę, gildia zawse potrafiła sie odwdziencyć. No mów wsystkie scegóły. |
| |